Wylecieliśmy z Niemiec, z Kolonii (jakżeby inaczej) liniami Eurowings. Lot trwał 10 godzin. Wylądowaliśmy w stolicy Namibii - Windhoek. Tam odebrał nas pracownik biura i pojechaliśmy do Arebush, gdzie odebraliśmy nasze samochody marki Toyota Hilux, które mają na dachu namioty, a poza tym całe wyposażenie tj stół, krzesła, naczynia, śpiwory i itp. Sama jazda tym samochodem, to przygoda. Krótko mówiąc wszędzie wjedzie. Właściwie, oprócz okolic wielkich miast (których jest ze 3) wszędzie są drogi szutrowe. Pierwszy odcinek to droga z Arebush do Moon Mountain Lodge. Chłopcy mieli frajdę wjeżdzania do niej pod stromą górę. Niesamowity widok z tarasu i z naszych domków. Wieczorem długo siedzieliśmy nie mogąc się nadziwić, że już tu jesteśmy. Jutro Park Narodowy Namib Naukluft.
A teraz samochody w roli głównej:
A teraz samochody w roli głównej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz